sobota, 31 stycznia 2015

O szyby deszcz bębnił, deszcz bębnił antylski

Więc deszcz.
Może to ja przywiozłem go na wyspę.
Obudził mnie w nocy. Najpierw myślałem, że to dźwięki starej klimatyzacji. Potem, że może pasat zawiewa piasek na szyby i dach. Odgłos był rzeczywiście dziwny. Zmęczony podróżą i przesunięciem czasu szybko znów zapadłem w sen.
Nad ranem dopiero zobaczyłem krople na szybie i mokre rośliny w ogrodzie.

Skoro ja potrafiłem ściągnąć deszcz na suchą wyspę, dlaczego KLM nie ściągnął tutaj mojej walizki? Oddajcie mi bagaż, Holendrzy! Piraci Karaibów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trasa pomnikowa

Po Oranjestad spacerowałem dwukrotnie trasą pomnikową. Tak ją sobie nazwałem. W przestrzeń miasta wpisano szereg pomników - niekiedy miałe...