sobota, 31 stycznia 2015

Berlin

Okazuje się, że obsługa w hotelu przy lotnisku Tegel jest polska.
- Mam ich już na dziś dosyć. Wszystkich - zwierza się recepcjonista wyraźnie ucieszony na widok polskiego dowodu osobistego.
Już na lotnisku, przy check-in, pani za kontuarem szeroko się uśmiecha na widok polskiego paszportu:
- O! Dzień dobry! - mówi radośnie.
I załatwia mi lepsze miejsce w samolocie.
Berlin zdobyty!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trasa pomnikowa

Po Oranjestad spacerowałem dwukrotnie trasą pomnikową. Tak ją sobie nazwałem. W przestrzeń miasta wpisano szereg pomników - niekiedy miałe...