poniedziałek, 26 stycznia 2015

Podwójna gra

Napisałem w tytule "Podwójna gra" i od razu pomyślałem - faktycznie!
Wczoraj zgasło światło - awaria w całej dzielnicy.
Akurat wtedy, kiedy rozmawiałem ze Sławkiem Paszkietem.
Akurat wtedy, kiedy mówił mi o swoim przekładzie fragmentu Dubbelspel (1973) - "Podwójnej gry" - Franka Martinusa Ariona.
Nerwowo szukałem świecy. Drżały mi ręce, gdy zapalałem zapałki. Co on mi mówi? Nagle wszystko ukazało się w innej perspektywie.
Cóż za koincydencja! W poprzednim blogu westchnąłem, że nikt jeszcze nie przełożył całej książki. To fakt, całej nikt jeszcze. Ale mój były student przetłumaczył fragment! Co więcej, przekład zamieścił na portalu Schwob.pl, którego celem jest wyszukiwanie i promowanie wybitnych, ale szerzej nieznanych dzieł literatury. Więc jest po polsku dostępny jeden rozdział Dubbelspel - szósty konkretnie.
Dlatego zgasło światło.
Dlatego nagle zobaczyłem więcej.
Koincydencja? Chyba raczej efekt domina! Mówimy przecież o książce, której bohaterowie grają w domino.

(fot. J. Koch)

(fot. J. Koch)

(fot. J. Koch)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trasa pomnikowa

Po Oranjestad spacerowałem dwukrotnie trasą pomnikową. Tak ją sobie nazwałem. W przestrzeń miasta wpisano szereg pomników - niekiedy miałe...