niedziela, 29 stycznia 2017

Jak daleko stąd, jak blisko...

Jak odległa jest zmrożona róża z igiełkami lodu na delikatnych płatkach, którą kilka dni temu położono na grobie, od palmy wachlującej daleką wyspę i szelestem liści (zupełnie jak jakaś pstra papuga) imitującej na wietrze krople dżdżu?
I jak bliska zarazem.

(fot. J. Koch)

(fot. J. Koch)
Czy naprawdę słychać ciężkie krople deszczu, rzecz prawie niespotykaną tutaj? Chmurne łzy spadałyby na antylską wyspę? A może to omam słuchowy? Odgłos wiatrowej pompy i jej mielących powietrze łopatek metalicznie uderzających o obudowę?
A to zwykła noc na tropikalnej wyspie pełna obcych dźwięków.

(fot. J. Koch)

Odjechałem od siebie innego, odjechałem daleko. Zamieniłem mroźny podmuch ścinający orchidee na pasat słodki, który łagodzi upał.

(fot. J. Koch)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Trasa pomnikowa

Po Oranjestad spacerowałem dwukrotnie trasą pomnikową. Tak ją sobie nazwałem. W przestrzeń miasta wpisano szereg pomników - niekiedy miałe...